Jugosławia, 7 – 17.VII.2008
Trasa
- 7.VII.2008 Warszawa – (charter ecco holiday) – Saloniki
- 8.VII.2008 Saloniki – (pociąg) – Skopie
- 9.VII.2008 Skopie – (busik) – Tetovo – (autobus) – Struga – (stop) – Ochryd
- 10.VII.2008 Ochryd – (autobus) – St. Naum – (stop) – Ochryd
- 11.VII.2008 Ochryd – (busik) – Struga – (autobus) – Tirana
- 12.VII.2008 Tirana – (autobus) – - (busik) – Lezhe – (taksówka) – Szkodra – (stop) – Budva
- 13.VII.2008 Budva – (statek) – Kotor – (autobus)- Budva
- 14.VII.2008 Budva – (autobus) – Dubrownik – (autobus) – Mostar
- 15.VII.2008 Mostar – (pociąg) – Sarajewo – (autobus) – Mostar
- 16.VII.2008 Mostar – (autobus) – Split
- 17.VII.2008 Split – (samolot germanwings) – Berlin – (pociąg) – Warszawa
Uwagi
Mapy,przewodniki itp..
Korzystaliśmy z trzech przewodników Bezdroży: Bałkany. Bośnia i Hercegowina, Serbia, Macedonia, Albania, Czarnogóra. Fiord na Adriatyku, Chorwacja. W kraju lawendy i wina. Raczej jesteśmy zadowoleni, ale nie mamy porównania z innymi. Dla tego terenu są też dostępne (dużo droższe…) przewodniki Pascala. Główne wady to: absolutnie beznadziejne planiki miast (nieprecyzyjne, nie trzymające skali i umiejscawiające różne budynki etc w dowolnych miejscach, mających mało wspólnego z ich faktyczną lokalizacją), zdarzające się opisy, każące dość mocno myśleć, że autorzy/ki nie były w opisywanym miejscu, a także momentami rażąca nieobiektywność w opisywaniu konfliktu Bałkańskiego (szczególnie to tyczy przewodnika po Chorwacji).
Mapę mieliśmy jedną, za to dobrą i pokrywająca prawie cały interesujący nas obszar (poza Grecją). Dodatkowo jest laminowana, a więc trwała i wygodna w użyciu. Jeśli czegoś się czepiać, to jej nazwy – trochę dziwnie nazywać „Chorwacja” mapę obejmującą teren Chorwacji, Słowenii, Bośni i Hercegowiny, Serbii i Czarnogóry, Macedonii i pn. fragmentu Albanii. Z tego powodu, znalazłem ją w sumie przypadkiem.
W sieci jest sporo fajnych i pomocnych materiałów. Z tych takich „przewodnikowych” to najbardziej się przydały angielskie wikitravel i balkanology. Więcej linków w linkach, poniżej.
Do czytania w autobusie/pociągu wziąłem trochę książek w temacie. Cóż. Warto.
Kursy (z lipca 2008).
- 1 Euro – 3.2 PLN
- 100 Denarów macedońskich (MKD) – 4.97 PLN – 1.55 EUR
- 100 Lekë (albńskich)(ALL) – 2.63 PLN – 0.82 EUR
- 1 Chorwacka kuna (HRK) – 0.42 PLN – 0.13 EUR
- 1 Marka zamienna (BAM) – 0.5 EUR (powiązana na sztywno)
Przejazdy.
- Charterowy bilet lotniczy Warszawa – Saloniki, kupiony w biurze eccoholiday na 3 dni przed odlotem za ok 400zł.
- Pociąg Saloniki – Skopje, teoretycznie 4h, w praktyce 5h (a do tego przyjechał 1h później). Bilet – 9 euro.
- Busik Skopje – Tetovo – 1h/150 MKD.
- Autobus Tetovo – Struga – 3h/350 MKD.
- Autobus Struga – Tirana – 5h/650 MKD.
- Autobus Tirana – Lezhe – 200 ALL.
- Busik Lezhe – Szkodra – 200 ALL.
- Taksówka Szkodra – Granica – 10 EUR.
- Autobus Budva – Dubrownik – 4.5h/13.5 EUR.
- Autobus Dubrownik – Mostar – 3h/103HRK
- Pociąg Mostar – Sarajevo – 2.5h/7 BAM
- Busik Sarajevo – Mostar – 2.5h/18 BAM
- Autobus Mostar – Split – 4.5h/27 BAM
- Bilet lotniczy Split – Berlin kupiony 4 dni przed wylotem do Salonik za około 170 PLN.
- Bilet kolejowy Berlin – Warszawa kupiony w Berlinie chwile przed odjazdem pociągu – 30 EUR.
Noclegi
Mieliśmy mało czasu (a i mało cierpliwości…) więc braliśmy jak najtańsze noclegi (w miarę możliwości BEZ łazienki), w centrum, raczej te pierwsze jakie znaleźliśmy.
W Salonikach spaliśmy w hotelu Rex koło dworca kolejowego – wyparzyliśmy go przez internet (hostelworld.com) i nie zabukowaliśmy noclegu, licząc, że może na miejscu okaże się taniej, albo uda się coś stargować (byliśmy na miejscu koło 4 rano). I to był zły pomysł – przy bookowaniu przez internet oni mają taniej, niż w na miejscu. Coś tam stargowaliśmy, ale tak czy siak nie był to interes życia.
Skopje to nocleg w hotelu RM – fajnie położony, syf akceptowalny, klimatyzacja działa. Raczej polecamy. Dwójka (co była trójką) bez łazienki 30euro. Na pewno się da taniej, ale byliśmy późno… itd.
W Ochrydzie nocowaliśmy w kwaterze prywatnej położonej bardzo blisko starego miasta (ale nie w nim samym). Było całkiem przyjemnie, czysto itd, ale zapłaciliśmy na pewno dużo więcej niż można (i należałoby). Tj. 10 EUR / osoba / noc. Do Tirany dotarliśmy ledwo żywi (po długiej podróży z Macedonii w nieklimatyzowanym autobusie), dlatego też, zanocowaliśmy w pierwszym napotkanym hoteliku. Szczęśliwie nie był to żaden Hilton, a podła Republika. Sądząc z różowego wystroju wnętrza, to. ;) Za pokój zapłaciliśmy 20 EUR, ale cena ta była wynikiem ostrego targowania – na początku miało to być 30 EUR. Jak się okazało hotel Republika, leży dość optymalnie, w pół drogi między dworcem autobusowym (i kolejowym) a głównym placem miasta. Chyba polecamy – w przewodniku Bezdroży i na hostelworld były dostępne tylko gorsze propozycje.
W Budvie nocowaliśmy dwie noce na campingu Anton (nieopisany w przewodniku, bardzo korzystnie położony – blisko centrum i morza). Za noc dla dwóch osób (+ 1 namiot ;)) płaci się 12 EUR. Aha – na dworcu autobusowym (po targowaniu) oferowano nam kwaterę za 10 EUR / os / noc.
Następne dwie noce spaliśmy w Mostarze dopisze jeszcze więcej w wolnym czasie Ostatnią noc spędziliśmy w Splicie. Ofert kwater na dworcu autobusowym od wszelkich babć/dziadków sporo. Z takiej też skorzystaliśmy – jedyny problem, że dość drogo.