Ho Chi Minh. Sajgon.
Jakieś znowu dość przypadkiem ze spaceru. Troszkę z dzielnicy kolonialnej.
Pani z kawą.
Fajna fontanna. Nazywa się żółwie jezioro. Poprzednio był tutaj pomnik ku chwale żołnierza francuskiego. Jeszcze za czasów wietnamu południowego został zburzony i rozpoczęto budowę o tego. Jeśli dobrze rozumiem dość niejasne materiały na temat tego w internecie wszystko to wiązało się z magiczną mocą żółwi. Które miały pomóc w jakiś sprytny sposób wygrać wojnę z północą. Modernistyczny żółw jak wiemy zawiódł. Tak to bywa z tym modernizmem, że bywa często bardziej ładny niż praktyczny.