Polkobexim
Polkobexim

Jedzenie w Wietnamie jest świetne. Jest tanie, jest raczej zdrowe, a także za co może najbardziej je cenię bardzo różnorodne. Tutaj siedząc, tak jak ja, już dwa miesiące nadal bez większego problemu udaje mi się każdego dnia zjeść na ulicy coś innego.

A więc zapraszam do mojego przeglądu jedzenia w Sajgonie. Zdjęcia są komórką i to dość marną, instagramowe. Więc jakość nie zachwyca. Ale może wystarczy. Starałem się fotografować nie tylko jedzenie ale także miejsca w których się je je. Co by było ciekawiej. Nazwy potraw bez znaków diakrytycznych. To już byłaby przesada.

Jako, że oczywiście słowa nie umiem po wietnamsku moja wiedza o tym co to i z czego te potrawy jest trochę ze smakowania, trochę z podglądania, sporo z czytania internetu no i z rozmów z ludźmi. Ale bardzo możliwe, że dość solidnie niektóre rzeczy przekręcam. Nie poczuwam się do bycia ekspertem od tego jedzenia. Ani nic.

Jedzenie wietnamskie w polsce znamy chyba głównie w wariancie północno-wietnamskim. Bo to z północy pochodzą "nasi" wietnamczycy. Na północy byłem tylko kilka dni więc nie należy za bardzo ufać temu co o niej wiem, ale tak generalnie to jest tu trochę tak jak w europie. Na pólnocy jest zimno, zimą to tak w okolicach zera nawet. Na północy ludzie są zamknięci, eleganccy, nudni, a jedzenie za tłuste. Dodatkowo jeszcze tutaj jest taka okoliczność, że na północy trochę bardziej serio się traktuje komunizm. W Sajgonie chyba jest mniej smażonego, a wiecej grilla. Jest więcej ziół, warzyw, więcej rzeczy z ciasta ryżowego a mniej smażonego ryżu. Sosy są lżejesze i mniej zawiesiste. Inaczej mówiąc jedzenie na południu jest lepsze.

Ceny. Jest tanio. Ceny większości tych dań wahają się między 15 000 VND a 30 000 VND, czyli między 0.7$ a 1.4$. To są ceny streetfoodu oraz takich tanich ulicznych jadłodajni. W knajpach jest drożej, ale nie wiele drożej. Powiedzmy dwa razy.

Wyjątkiem są ceny owoców morza. Ostrygi, kraby, duże krewetki potrafią kosztować. Powiedzmy, że taki porządny obiad z piwem dla dwóch osób, żeby się ledwo od owoców morza ruszać to już jest koło 10$ - 15$, w tanim miejscu.</p>

A właśnie - piwo. Piwo jest tu dobre i tanie. W sklepie około 0.5$, w knajpie 1$ (ceny podaje w dolarach bo wietnamski dong jest z dolarem prawie sztywno związany).

Banh Bao

Wietnamska wersja chińskiego klasyka, baozi. Pszenne ciasto gotowane na parze z farszem. Tutaj, to chyba przyjęta w wietnamie konwencja ten okrągły z gulaszem i przepiórczymi jajkami, a ten podłużny z czymś w rodzaju słodkiego budyniu.

Banh Beo Hue

Ugotowane na parze ciasto z mąki ryżowej i tapioki, podane w formie czegoś w pół drogi między pierożkami, placuszkami a naleśnikami. Podaje się to z suszonymi krewetkami, skwarkami, grzankami, szalotką, obficie polane sosem. Sos to Nuoc Cham, wspólny mianownik dużej części wietnamskiej kuchni, a składający się z połączonego octu ryżowego, sosu rybnego, limonki i czili. Ewentualnie z odrobiną pikli.

Tak w ogóle, zeby być precyzyjnym nazwa potrawy to Banh Beo. Hue to nazwa wariantu pochodzącego od tak nazywającego się miasta, dawnej siedziby dworu królewskiego. Kuchnia Hue uchodzi za najbardziej wykwintą i elegancką w Wietnamie.

Banh Bo Thot Not

Rodzaj naleśnika na bazie ciasta ryżowego z mlekiem kokosowym i drożdzami. Wypiekanego w takich o to dziwnych naczynkach.

Banh Can

Naleśniki ryżowe, trochę podobne do Banh Khot ale bez dodatku mleka kokosowego. Nadziewane różnymi dodatkami (na zdjęciu mało to widać, ale są z jajkiem i kalmarem). Podawane z gęstym (na granicy zupy) sosie z jajkami i kulkami mięsnymi.

Banh Canh Ca Loc

Kwaśna zupa z rybą która się nazywa po polsku żmijogłowiec. Podaje się to z grubymi ryżowo-tapiokowymi kluskami Banh Canh i jajkami przepiórczymi. Moja ulubiona wietnamska zupa.

Banh Canh Cua

Zupa z takimi grubymi kluskami z mąki ryżowej i tapioki (banh canh) oraz krabem (cua). Ja nie jestem wielkim fanem krabów, więcej chrzanienia niż radości. I chyba wyjątek robię właśnie dla zup, ta jest naprawdę świetna.

Banh Cuon Nuong

Naleśniki z ciasta ryżowego, faszerowane mielonym mięsem. W wariancie ulicznym podaje się je zazwyczaj dodatkowo z kilkoma kawałkami wędliny, kiełkami i odrobiną prażonej cebuli. A same naleśniki są pocięte nożyczkami, co by się je łatwiej jadło pałeczkami.

Banh Cuon Nong Nhan Hot Ga

Naleśnik z ciasta ryżowego z płynnym żółtkiem w środku. Bardzo delikatne w smaku, bardzo dobre danie śniadaniowe.

Banh Duc

Coś w rodzaju wytrawnego budyniu z mąki ryżowej. Podawanego z sosem rybnym i jakimś dośc nieoczywistym dla mnie przybraniem.

Banh Khot

Malutkie naleśniki z mąki ryżowej, mleka kokosowego no i kurkumy. A na nich krewetka i trochę szalotki. Je się mocząc je w sosie Nuoc Cham (patrz np. Banh Beo Hue)

Banh Mi

Czyli kanapka. Fajna pozostałośc po francuzach. Bagietka, chociaż trochę inna, bo wypiekana z mieszanki mąki pszennej i ryżowej, z pasztetem, majonezem, piklami, chili, kolendrą, często sardynką oraz zależnie od wariantu: jajkiem, miksem wędlin (ten chyba najpopularniejszy), klopsikami w sosie pomidorowym, grillowanymi miniburgerami itd.

Banh Xeo

Duże, usmażone na chrupko naleśniki, z farszem z kiełków i krewetek. Zazwyczaj sprzedawane w miejscach które podają także Banh Khot, bo chyba ciasto z których się je robi jest identyczne. Je się zawijajac naleśnik w zioła i papier ryżowy.

Bo La Lot

Grillowana, owinięta w liście betelu, mielona wołowina. Podaje się ją z makaronem ryżowym, zestawem sałat i ziół, piklami i papierem ryżowym. Je się to zawijajc wszystko to w papier ryżowy, tworząc własne spring rollsy. Jedno z moich ulubionych wietnamskich dań.

Bot Chien

Kolejne chińskie danie. Coś w rodzaju smażonych kopytek, tyle, że z ciasta ryżowego. Smaży się je na smalcu, dodatkowo jeszcze z jajkiem. Podaje z drobno pokrojoną zieloną papają. Dla mnie dużo za tłuste.

Bun Bo

Bardzo popularna (nie wiem czy nie ich ulubiona w ogóle) zupa. Duże kawałki wołowiny, wraz z kością, makaron ryżowy, a dodatkowo, osobno zioła, sałaty, obgotowane kiełki. Kawałki wołowiny wyjmuje się z zupy i moczy się w oddzielnie podanym pikantnym sosie.

Bun Cha

A to akurat danie z Hanoi. Czyli z północy. Grillowane na węglu drzewnym burgery wieprzowe podawane w sosie Nuoc Cham (a więc sos rybny, limonka, ocet), wraz z piklami. Do tego oddzielnie makaron ryżowy i (jak zawsze tu) bardzo dużo ziół.

Bun Dau Ta La

Sfermentowana pasta z krewetek. I jak mówię sfermentowana to znaczy bardzo bardzo bardzo sfermentowana. Śmierdzi to okeopnie. Miesza się ją z czili, cukrem i limonką a następnie macza w niej smażone tofu, makaron ryżowy, kawałki bambusa etc. Mi to smakuje, ale to jest przyjemność dla bardziej zaawansowanych użytkowników chyba.

Bun Mang Ga

Rosół z kury z pędami bambusa. Podawany, jak zawsze tu podawawane są zupy. A więc oddzielnie z limonką i czili do doprawienia. Oraz zestawem ziół. Dodatkowo jeszcze dostałem obgotowane kiełki. W miarę jedzenia dokłada się kolejne ich porcje do zupy.

Bun Mam

Zupa z drobnym makaronem ryżowym, krewetkami, kawałkami ryby, odrobiną wieprzowiny (ona tu wszędzie). Ale tym co stanowi o istocie tej zupy jest mam czyli sfermentowana pasta rybna lub krewetkowa. Sama w sobie pasta ta śmierdzi strasznie, ale podana w zupie jest dość niegroźna i mało razi.

Bun Rieu Cua

Zupa z drobnym makaronem ryżowym (na drobny makaron jest polskie słowo, wermiszel, nie znałem go wcześniej), pomidorami, pastą krewetkową i malutkimi słodkowodnymi krabami (Takie wielkoci małży, zyją na polach ryżowych). Doprawiana, dokwaszana, świńską krwią. Do tego trochę wędlin, szpinaku wodnego, kiełków, tofu. Pożywne i dobre.

Bun Thit Nuong

Jedno z moich ulubionych dań. Coś w rodzaju sałatki z podanego w temperaturze pokojowej makaronu ryżowego, pikli, ziół, oraz kilku rodzajów grillowanych mięs, sajgonek. Do tego sos z orzeszków ziemnych i sosu rybnego.

Ca Kho

Duszony, karmelizowany, sum. Całkiem dobra rzecz. Podana tutaj z mrożoną zieloną herbatą, kwaśną zupką oraz ryżem wraz z odrobiną gotowanej zieleniny. Taki typowy zestaw lunchowy.

Canh Bun

Zupa w której główną rolę grają pulpety z mielonego mięsa kraba. Do tego jescze trochę tofu, wodnego szpinaku i (co jest typowe dla wielu zup z owocami morza tu) troche wieprzowej krwi do smaku. Pokrewne danie do Bun Rieu.

Canh Kho Qua

Faszerowany mięsem wieprzowym gorzki melon. Podawany w takim bardzo lekkim rosołku.

Ca Phe Sua Da

Kawa po wietnamsku. Bardzo mocna kawa z dripa, do tego skondensowane mleko i bardzo bardzo bardzo dużo lodu. Zazwyczaj podawana dodatkowo z mrożoną zieloną herbatą.

Com Tam

Com Tam znaczy ugotowany uszkodzony ryż. Tam to są uszkodzone ziarna ryżu, niegdyś pokarm najuboższych, obecnie chyba trochę przysmak. Klasyczny wariant tego dania to sporo ryżu, grillowana karkówka, trochę świeżych warzyw oraz oczywiście sos rybny z octem i chilli. Charakterystyczna potrawa dla Sajgonu. Je się to zazwyczaj wieczorem.

Com Tam Chay

Wegetariańska wersja Com Tam. Słowo chay oznacza dania wegetariańskie. Tylko jedna uwaga, wygląda na to, że chyba sos rybny uchodzi za wegetariański.

Cua Farci

Faszerowany krab. Masa to wieprzowina, jajko no i oczywiście mięso kraba. Następnie gotowane na parze. Nic specjalnego.

Dau Hu Nhoi Thit

Tofu faszerowane mielonym mięsem. Tutaj akurat jedzone w takiej typowej ulicznej jadłodajni, nazywają się one (chyba) Quan. W takim miejscu dostajesz prawie zawsze do dania w cenie dodatkowo zupę oraz mrożoną zieloną herbatę.

Dua Nuoc

Sok? Woda? z owoców nipy krzewnikowej, nazywanej tutaj kokosem wodnym. Bardzo podobne zresztą w smaku do wody kokosowej, tylko dużo słodsze. No i dużo mniej wydajne, na malą szklankę napoju trzeba rozłupać kilka owoców.

Hu Tieu Mi Kho

Hu Tieu to chińskie danie, znam je z malezji, pod nazwą Kuy Teav. Zasadniczo są to ryżowe kluski podane w wieprzowym rosole z dużą ilością dodatków (krewetki, kurczak, mięso mielone...). Ale tu wersja "sucha" (Mi Kho), z rosołem podanym osobno, oraz dwoma rodzajami klusek lekko podsmażonych na smalcu.

Lau

Czyli po prostu wietnamski hot pot. Tutaj akurat głównie z krabem a także, jako dodatkowa atrakcje hot vit lon, czyli kurzy (albo kaczy, ale chyba kurzy) zarodek.

Mi Hoanh Tanh

Kolejne danie z kuchni chińśkiej. (Bardzo dobra) Zupa z pierożkami won ton.

Mi Quang

Makaron, któego żółty kolor, tradycyjnie uzyskuje się, robiąc go na alkalicznej wodzie. Ewentualnie symuluje się ten efekt kurkumą. Podaje się go w rosole, z kilkoma rodzajami mięsa, dodatkiem kruszonych orzechów oraz ryżowo-sezamowych krakersów banh trang me.

Mi Xao Don

Wietnamska wersja chińskiego chow mein czyli makaron stir-fry. Tutaj akurat z kurczakiem i owocami morza, ale jest oczywiście mnóstwo innych wariantów.

Muc Nhoi Thit

Faszerowany wieprzowiną kalmar.

Nem Cuon

Czyli świeże sajgonki. A w ich środku sałałata, makaron ryżowy, krewetki, ogórek. Do tego sos z orzeszkami, cukrem, czosnkiem, limonką no i rzecz jasna sosem rybnym też.

Nui Chay

Wegetariańska (chay) zupa z zwyczajnym, pszennym, makaronem (nui). Wariant wegetariański jest pełen grzybów. Bardziej typowy jest wariant drobiowy (ga), który jest chyba daniem najbardziej przypominającym typowy europejski rosół. No gdyby nie obecny w nim sos rybny.

Pho

Jaki jest koń każdy widzi. Rosół, jedzony chyba głównie na śniadanie. Wołowy (bo) lub drobiowy (ga), oczywiście z makaronem i ziołami. Delikatniejszy i mniej pikantny od swojego bliskiego (i lepszego) krewniaka Bun Bo

Thit Kho Trung

Potrawka z jajek (czasami przepiórczych) i duszonego, karmelizowanego, boczku wieprzowego. Klasyczny przepis zakłada duszenie mięsa w wodzie kokosowej, ale sądze, że wątpie by tak się działo w ulicznej wersji tego dania.

Xiu Mai

Wieprzowe klopsy w sosie pomidorowym. Częsty dodatek do Banh Mi, ale występują, jak widać, także jako samodzielne danie.

Owoce morza

Taki zbiorczo, po prostu trochę zdjęć z miejsc z owocami morza. Tak to mniej wiecej wygląda.